Ziemowit Szczerek w swojej najnowszej książce w sposób fenomenalny obnaża nasze narodowe kompleksy. Nie boi się absurdu i groteski. Celuje w sedno. Poprzez postać Pawła pisze o słabościach i uprzedzeniach tego narodu, o naszym egoizmie i nienawiści.

Woynarowski konsekwentnie realizuje swoje zamierzenia i plany związane zarówno z artyzmem, jak i miejscem komiksu w obszarze sztuk pięknych. Choć jego twory skierowane są raczej do wymagającego, oczytanego czytelnika, świadomego niuansów literackich i malarskich, to sztuka ta spotyka się z uznaniem opiniotwórczych znawców.

„Siódemka” bez wątpienia wprowadza nową jakość w mówieniu o Polsce swą dosadnością, dynamizmem i wieloznacznością rekwizytów pojawiających się w kolejnych przygodach bohatera. Ziemowit Szczerek znów nie stroni od dosadnego słownictwa i co najciekawsze nadal potrafi w niezwykle fenomenalny sposób wstrząsnąć czytelnikiem. Wszystko wskazuje na to, że w polskiej prozie jeszcze bardzo wiele pozytywnie namiesza.

Relaks amerykański Strachoty to książka, którą przede wszystkim dobrze się czyta. Wciąga od pierwszych stron i nie za bardzo daje czas na przerwę, dopóki nie dobrnie się do ostatniego rozdziału. Napisana z fantazją i humorem, chociaż nie brakuje w niej goryczy wskazującej na głębsze dno historii.

Cudowny jest język tej powieści: delikatnie wciągający, pełen odpowiednio wszytych wulgaryzmów, prześmiesznych dialogów i kapitalnych opisów maleńkich scenek z życia współczesnej Polski. Czytając ją, osiąga się bez chemii relaks amerykański.

Wyprodukowany pod wpływem psychotropów relaks, jaki prezentuje nam Strachota, to relaks ponowoczesny. Narkotyki nie są już źródłem wielkich doznań, ale mają na celu przesunięcie znerwicowanego użytkownika w strefę zen. Kokainę wypiera Xanax, euforia zastąpiona zostaje przez wyciszenie i zatrzymanie życiowej osi czasu.

Właściwie nie wiem dlaczego ta książka jest tak pociągająca - nie ciągnie mnie do leków czy innych narkotyków, wydaje mi się, że wiem jak zachowują się uzależnieni. Tutaj jednak przedstawione jest życie zwykłego człowieka - żaden tam margines, żadna dekadencja.

Jedno jest pewne, Jakub Woynarowski nie boi się eksperymentować z komiksem i grafiką, prezentuje gatunek od zupełnie innej, intrygującej strony. Tylko czy eksperymenty takie zostaną przez czytelników dostrzeżone, a przede wszystkim docenione?

"Relaks amerykański" opisuje problem już dawno obecny na naszych ulicach, a ściślej – rozgrywany w zaciszu lekarskich gabinetów i mieszkań osób uzależnionych. Dobrze się stało, że w końcu ktoś to zrobił. Dziś prym wiodą dopalacze o niejasnym składzie i stanie prawnym, o którym nikt jednak nie pisze, a terapeuci jeszcze nie wiedzą, jak leczyć skutki zażywania. Na książkę o tym zjawisku przyjdzie jednak na pewno poczekać. W tak zwanym międzyczasie należy oddać się lekturze powieści Strachoty. Naprawdę warto.

Praca Lidii Gąsowskiej pokazuje szeroki zakres działań twórczych, które dokonują się za pośrednictwem blogów, youtube'a, portali społecznościowych. Fani współtworzą produkty, poprawiają je, nadają nowe sensy. Jeszcze nigdy odbiorca nie miał takiego wpływu na dzieło. Nawet Roman Ingarden byłby zdumiony widząc to wszystko.

Projekt Petronela Sztela      Realizacja realis

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej polityce prywatności.

Zgadzam się na użycie plików cookies.

EU Cookie Directive Module Information