Wracając do snów, są częścią życia, czy też sen jest równie istotny jak dzienna aktywność. Kiedy człowiek kładzie się wieczorem do łóżka, nie hibernuje się przecież na kilka godzin, a jedynie zmienia rodzaj aktywności. Opowiadanie snów,
próba ich zatrzymania jest więc uzasadniona z tego prostego względu, że to po prostu część ludzkiej biografii, tak samo istotna, jak trzydziestoletnia kariera w biurze albo saga rodzinnych szczęść i nieszczęść związanych z małżeństwem. Traktowanie nocnego odpoczynku jako przerwy w życiorysie jest błędem. Myślę, że rosnące możliwości techniki pozwolą kiedyś ludziom w przyszłości, bardziej czynnie uczestniczyć w tej części ich egzystencji. Zresztą już pozwalają, czego przykładem jest urządzenie jakim posługuje się La Berge w indukowaniu świadomego śnienia. A co do snu jaki miałem dzisiaj, to dotyczył moich rodziców. Ponownie się pobrali.