Kwestionariusz Prousta

Ankieta

Ha!art - numer specjalny (3/2013)„Ha!art” przeprowadził rękami Aleksandry Małeckiej growy kwestionariusz Prousta.
Autorom zadaliśmy następujące pytania:

1. Czy powiedział(a)byś o sobie „Jestem graczem/graczką”?

2. Najbardziej wciągają mnie gry, które...

3. Ostatnia gra, w którą grałam/em to...

4. Gra, którą pamiętam z przeszłości to...

5. Postać/postaci, w którą/e najchętniej się wcielam...

6. Utwór literacki, którego grową adaptację chętnie bym zobaczył(a) to...

7. Gra moich marzeń...

Poniżej przedstawiamy nadesłane odpowiedzi. Warto zwrócić uwagę na popularność Joyce’a jako potencjalnego autora dzieł adaptowalnych na niebagatelne gry.

 

Jan Krasnowolski:

1. Byłem kiedyś. Jak miałem więcej czasu, czyli gdzieś tak do 30-tki. Paradoksalnie teraz, kiedy mam w domu porządny komputer oraz xboxa, gry przestały mnie kręcić. Dorosłem???

2. ...nie są do końca przewidywalne.

3. Call Of Duty Black Ops. Ale mój dziesięcioletni syn zwykle mnie masakruje jak chce.

4. Doom. Duke Nukem. No i Far Cry.

5. Jack Carver z Far Cry. Prosty gościu z zasadami, który próbuje się jakoś odnaleźć w świecie pełnym zawirowań wszelakiej natury. Czyli dokładnie ktoś taki jak ja.

6. Ulisses Joyce’a! A tak na poważnie to Hunger Games.

7. Gra z nieskończenie dużą ilością zakończeń. Bez z góry narzuconego scenariusza. Wszystko zależy od gracza – kim będzie i co zrobi. Ta gra już istnieje i wszyscy w nią gramy.

 

Łukasz Orbitowski:

1. Nie. W żadnym razie. Dla gracza gry są całym światem, a przynajmniej jego żywotną częścią. Lubię sobie pocisnąć na konsolce, ale mogę żyć bez grania. Teraz, na przykład, nie będę grał przez miesiąc. Prawdziwy gracz by tego nie wytrzymał.

2. …są wciągające. Cieszy mnie atrofia świata przedstawionego, lubię klimaty postapokalipsy, ale też, na przykład, zmierzch Dzikiego Zachodu pięknie oddany w Red Dead Redemption. Nie lubię interakcji, kocham przestrzeń. Odi profanum vulgus.

3. GTA 5.

4. Z czasów zamierzchłych wymieniłbym dwie części Diablo i Dungeon Keeper, skrzącą humorem strategię opartą na przewrotnym pomyśle – steruję piekiełkiem i muszę powstrzymać inwazję dobrych, szlachetnych rycerzy na moje mroczne królestwo. Grałem w maleńkim pokoju, na podłodze, zimą. Tuż obok ogień trzaskał w piecyku, czyli klimat był.

5. Bez twarzy. Bez przeszłości. Bez celu i bez nadziei. Nie lubię wcieleń. Lubię swoje znikanie.

6. Adaptacja pamiętnika Jana Chryzostoma Paska. Przecież to gotowy zapis misji podzielonych na frapujące, skrzące humorem questy. Zadanie: ustrzel aktora z łuku, w środku przedstawienia. Potem ujdź pogoni.

7. Symulator kota.

 

Sławomir Shuty:

1. Jestem graczem anonimowym, za młodu byłem od gier uzależniony, musiałem je kategorycznie odstawić, żeby nie skończyć jak wielu kolegów, którzy roztyli się i skończyli w symulatorze (wtedy, jakieś dwadzieścia lat temu, jeszcze nie było o tym mowy, że gra komputerowa może być sposobem na życie). Obecnie po gry sięgam sporadycznie, choć zdarza się, że gdy zaskoczy, to gram przez kilka dni. Właśnie dlatego wybieram rzeczy proste, nie fabularne, które można przejść w krótkim okresie czasu.

2. W których się podskakuje, wywija kozły i strzela z różnego rodzaju broni, to są zdaje się platformówki.

3. Limbo.

4. Manic Miner.

5. Żołnierz kosmosu, który odpiera ataki obcych.

6. Ulisses, Tybetańska Księga Śmierci.

7. Gra dziejąca się w rzeczywistości symbolicznej, coś co mogłoby zastąpić psychodeliki.

 

Ziemowit Szczerek:

1. Nie. Nie wiem. Nie. Nie umiem grać, a bardzo bym chciał. Szczególnie w gry strategiczne. Nie mam cierpliwości. Tzn. wmawiam sobie, że nie mam cierpliwości, a tak naprawdę to nie ogarniam, bo ogólnie jestem strategicznościowo upośledzony. Na przykład w szachy. Uczył mnie grać dziadek i chyba nigdy go nie ograłem, choć tak się zazwyczaj kończą wszystkie filmy o tym, jak to dziadek uczy czegoś tam wnuka: na końcu wnuk pokonuje dziadka i w ten sposób dokonuje się międzypokoleniowa wymiana doświadczeń. Ale nie w moim przypadku. W końcu dziadek dał se spokój, przestał mnie uczyć grać w szachy i zbudował mi huśtawkę.

2. Obawiam się, że takie szity dla idiotów, gdzie trzeba coś rozpieprzyć i można kontemplować, jak się rozpieprza. Kiedyś wciągnąłem się w Unreala, ale chodziło o klimat i historię, trzeba było odbijać planetę z rąk najeźdźców, wzruszało mię to.

3. Sroc1.

4. Historyczny Upadek Japonii.

5. W RPG-ach zawsze byłem rendżersem albo palatynem, czyli banał. Zawsze chciałem chcieć być chociaż krasnoludem albo magiem, ale jakoś nigdy nie chciałem.

6. O kurwa. Moscoviada. Jezu, mnóstwo tego. Finneganów tren.

7. FPP shooter w Google Street View Polska w real tajmie.

 

1 Popularna w Krakowie pijacka gra karciana – przyp. red.

• • •

Tekst ukazał się w 43. numerze magazynu „Ha!art” (Czas nerdów), poświęconym grom komputerowym

Ha!art nr 43 - Czas nerdów w naszej księgarni internetowej

• • •

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Projekt Petronela Sztela      Realizacja realis

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej polityce prywatności.

Zgadzam się na użycie plików cookies.

EU Cookie Directive Module Information