Czarne Jagody Susan Gibb dotykają modnego w bestsellerowym obiegu literackim tematu molestowania w dzieciństwie, lecz przynajmniej pod dwoma względami podchodzą do niego inaczej. Po pierwsze, jest to fikcja hipertekstowa: niektóre z kluczowych scen są ukryte przed czytelnikiem. Dostajemy się do nich przez ucho igielne pojedynczego słowa-klucza, które łatwo gubi się pośród innych, mniej intymnych wskazówek. Dlatego dla jednych Czarne Jagody mogą się wydać zgrabnie napisanym zbiorem wspomnień z dzieciństwa i zapisem artystycznego debiutu malarki. Dla drugich będzie to opowieść o horrorze dzieciństwa, zbrukanego przez tych, którzy powinni byli je chronić. Czy obie wersje okażą się prawdziwe? A może każda z nich przesłania jeszcze inną, szokującą prawdę?
Gibb posługuje się wyjątkowym stylem. Jej język jest otwarty, prosty i chłodny. Jednak w każdej z fabularnych całostek, niczym w dobrym wierszu, odnajdziemy zagęszczoną grudkę najważniejszych znaczeń. Styl ten pomaga przemycić zaskakujące przesłanie: z perspektywy zranionej psychiki dorosłej już ofiary, przyszłe doświadczenia potrafią przynosić więcej bólu niż dawna trauma.
• • •
UWAGA!
Hipertekst Czarne Jagody Susan Gibb, dostępny jest BEZPŁATNIE na stronach Korporacji Ha!art.
Aby rozpocząć lekturę, wystarczy kliknąć TUTAJ lub w poniższy obrazek:
• • •
{gallery}katalog/czarne_jagody_schemat{/gallery}
• • •
Polską wersję opracował Mariusz Pisarski
• • •
Susan Gibb – amerykańska artystka nowych mediów, autorka powieści Paths (stworzonej w programie hipertekstowym Storyspace), kilkudziesięciu opowiadań z gatunku flash fiction oraz 100 krótkich hipertekstów. Aktywna uczestniczka dorocznych warsztatów 100 days, organizowanych przez sieciowy kolektyw twórczy pod kierunkiem Steve'a Ersinghausa. Jej dziadkowie pochodzili z Krakowa, do dziś w jej rodzinie przestrzega się polskich tradycji i kalendarza. Rok temu przysłała do Ha!artu swoje zdjęcie w stroju Krakowiaczki. Tłumaczona na język polski krótka powieść Blueberries (Czarne jagody) po raz pierwszy ukazała się w magazynie New River jesienią 2009 roku.
Susan Gibb o sobie samej pisze m.in.: