Wyjaśniając w ten sposób fakt istnienia snu i śnienia, pozostajemy na terenie wyobraźni, której treści są choćby w jeden oczywisty sposób, przez wzajemne komunikowanie się, przekazywane z pokolenia na pokolenie i odradzają się w poszczególnych ludziach, a oni wyrażają jej fenomeny w naturalnym dla nich języku. Zagadka snu, którą ludzkość rozwiązywała przez
tysiąclecia swojego rozwoju, sprowadzała się prawdopodobnie, w swej początkowej fazie, do rozróżnienia obu stanów – jawy i snu. To oczywiście hipoteza, którą nie sposób udowodnić, opierając się na naukowo poświadczonych dowodach, jednak można jej bronić, bazując na obserwacjach, choćby dzieci, dla których często fikcyjne obrazy wyobraźni są równie realne jak to, co obserwują na zewnątrz. Kto wie, czy jeden z pierwszych kroków postawionych przez ludzkość na początku jej drogi rozwoju, był zrozumieniem, że wydarzenia snu rozgrywają się
w innym wymiarze niż przeżywane na jawie.