A jeśli chodzi o tę historię, to
zdarzenia potoczyły się szybko. Popatrzył na sufit, na którym zaczęły tworzyć się wciąż poszerzające się plamy. Styropian nasiąkał, aż w końcu nie wytrzymał pod naporem wody, która chlusnęła silnym strumieniem. W pokoju zrobiło się jeszcze bardziej zielono i zrozumieli, wszyscy czterej, że lepiej jest otworzyć drzwi do sąsiedniego, tam gdzie trwało przyjęcie. Wychodząc, miał wrażenie, że
opuszcza akwarium. Sobota.
sobota