Obszar, na który wkracza się poprzez zainteresowanie sferą świadomego snu, staje się imponujący wtedy, gdy poświęci się temu zagadnieniu odpowiednią refleksję i czas na lekturę, która – swoją drogą – nie powinna pochłaniać niezbędnych godzin nocnego wypoczynku. Pisząc te słowa, chcę jedynie zaznaczyć pewien teren dla indywidualnych działań, które mogą polepszyć jakość życia, a nie
oddać głębię możliwości, jakie kryją się w przygodzie ze świadomym snem. Pewien jego aspekt, wspomniany zresztą wcześniej, chciałbym jeszcze raz przywołać – na zakończenie.