strona domowa l i n i a    n i e b i e s k a

ix
...żeby mi tylko księżyc z parapetu czyjegoś na głowę się nie stoczył – pomyślał poetycko, skręcając w uliczkę oświetloną latarniami, wiszącymi nad jezdnią na wysokości pierwszego piętra. Droga niknęła w mroku gęstniejącym wśród zarysów kamienic. Szedł powoli, stawiając miarowo kroki, oddychając głęboko. Pozwalał, by przyjemne, wieczorne powietrze wypełniało jego płuca.

Dotleniam głowę – stwierdził sam do siebie – prana, oddech, dlaczego tak nieregularnie ćwiczę jogę, medytację oddechu? Nie, nie należy mylić pojęć, choć jedno często z drugim się łączy, wszystko zresztą dla zdrowia. Wszystko dla rozumu – spróbował uspokoić myśli – wszystko dla rozumu i po to, by żyć z godnością. Jakie to wszystko trudne… to żeby się nie zgubić w tym tak skomplikowanym świecie.