Konrad lubił
precyzję w myśleniu i jasność sytuacji; potrzebował tego jak powietrza do oddychania. Potrzebował czuć, że stoi na twardym gruncie, że jest coś, na czym mógłby się oprzeć, a teraz brakowało mu właśnie
poczucia panowania nad własnym życiem. W głowie miał
chaos.