Juliusz Strachota, Kuba Woynarowski - Żołnierze. Odcinek 7.

Pakowałem się jak każdy debil, który jedzie szukać dziewczyny, o której sądzi, że jest jego własnością. Plecak zajmowały mi głównie buty. Buty to podstawa wszelkich poszukiwań.

– Czy w tej jebanej Polsce docenią moje buty od brata ze stanów? – niby się zaśmiałem.
– Wiesz, co ona na stówę o tobie pamięta.
– Pamięta? Co to znaczy? – składałem koszulkę Gogol Bordello.
– Pamięta, zawracałeś jej dupę, ruchałeś trochę, parę razy padło słowo kocham. Musi to pamiętać.
– Co to, kurwa, jest za tekst, że o mnie pamięta – składałem koszulkę RL – ty masz kontakt z rzeczywistością, czy jesteś na lekach po trzech latach kopania piłki w koszarach?
Żołnierz siedział na mojej kanapie i pił piwo z mojej lodówki. Oprócz tego pajaca bez ręki był jedyną osobą, która jakoś mnie rozumiała. Przecież on czuł się podobnie. No bo miał przecież pustkę po odfruniętych motylach. Nie, że go usprawiedliwiam, ale jakoś chwilami jestem taki empatyczny przy piwie. Zaraz mi mija.
– Wcale nie grałem tylko w piłkę, to nie było miłe, wiesz?
– Wiem. A ty, co będziesz teraz robił?
– Z, kurwa, czym?
– Z kurwa rysowaniem kredą bramki na jebanym murze od brudasów. No z... nią. Wiadomo z kim.

– Czemu się denerwujesz. Jedziemy do Polski na pierdoloną wojnę. Tam się zacznie dopiero.
– Idź już – zaśmiałem się składając koszulkę FUCK ALLAH Wychodząc, zobacz air maxy w przedpokoju, może jakieś ci się spodobają.
– Ta – łyknął – może dobiorę sobie najmniej przepocone buty po jakimś idiocie spod Białegostoku.
– Mieciu, trzy pierdolone lata byłem w Nowym Jorku, pracowałem w, kurwa, teatrze, więc nie pierdol. Kraków jest lepszy? Mają radio, kurwa, RMF MAXXX.
– Jestem z Huty.

– To po chuj tu jesteś? Chuj, prawie jak Huta. Dobre?
– No dobra, już wracam, bo mam dość. To wszystko nie jest fajne. Podobno, nigdy nie byłem, najlepsze zapiekanki są na dworcu w Białymstoku. Kurwa, ale wieś. Mam samolot o 16.00, więc chyba będę pierwszy.
– Tylko gdzie? Po pierwsze to moja dziewczyna, po drugie jesteś zwykłym skurwysynem, który potrafi tylko kopać piłkę. Nic więcej, co?
– Tak. To twoja była dziewczyna. I co mam zrobić, że się w niej zakochałem? Ciebie też potrafię kopać.
– Ale jak to, kurwa, lecisz samolotem – składałem parę spodni Timberland – gdzie? Ej?
– A co – wstał i podszedł do mnie – zastrzelisz mnie? Czy ty nie potrzebujesz leków raczej? Już kazali ci odstawić?
– No tak. Jasne. Idź, bo się spóźnisz. W przedpokoju leżą ciuchy do wyrzucenia, wybierz sobie coś, wychodząc.

Żołnierz odstawił butelkę i wyszedł.

Dopiłem po nim i w sumie nie wiedziałem, co dalej robić. Wszystko przez dwóch pierdolonych martwych trzynastolatków. Nawet piwo przez to jest chujowe.

Celowałem w powietrze. Czemu, kurwa, tak łatwo dziś zostać jebanym żydem. Tylko potem to ci już zostaje na całe życie. Jak cztery lata w Auschwitz. Mój dziadek od razu po wojnie ożenił się z Niemką. Bo była taka słodka wśród bzów i najgorsza w całym baraku. Nawet nie wiem, czy oni w ogóle żyją. Wiem, że nie żyje dwójka dzieci, bo kurwa co? Bo mi się zachciało być panem własnego życia.
– Nie no – wstałem do okna – jestem żołnierzem, interesuje mnie śmierć przecież. Jeśli nie żyją, to problem z głowy. Nie męczą się w domu starców. To moja jedyna rodzina, więc mogliby już nie żyć.

Tak.

Nie.

Lot miałem za trzy dni. Nie cierpiałem takiego oczekiwania. Siedziałem na spakowanych walizkach i jarałem szlugi. Dwóch małych Palestyńczyków, za których o mało nie dostałem orderu. Powoli czułem, jak narasta we mnie panika. Traciłem kontakt z rzeczywistością.

Odpływałem.

Z palącym się szlugiem osunąłem się na łóżko.

• • •

Żołnierze – spis odcinków

• • •

Juliusz Strachota – urodzony w 1979 roku w Warszawie, którą kocha. Autor tomów opowiadań „Oprócz marzeń warto mieć papierosy” (Warszawa 2006), „Cień pod blokiem Mirona Białoszewskiego” (Kraków 2009) oraz powieści „Zakłady nowego człowieka” (Warszawa 2010). Swoje teksty drukował w magazynie „Ha.art”, „Lampie”, „Polityce” oraz „Gazecie Wyborczej”. Studiował kulturoznawstwo na Uniwersytecie Warszawskim i fotografię na Łódzkiej Filmówce. Przez młodzieńcze lata żył z handlu rzeczami, które zapamiętał z dzieciństwa. Skupował między innymi wyposażenie barów mlecznych, saturatory, budki telefoniczne, a potem sprzedawał je kolekcjonerom. Jest kuratorem literackiego projektu Filia Nowa Huta. Pracuje jako senior copywriter w Agencji Eskadra. Razem z Żoną mieszka w Nowej Hucie.

• • •

Kuba Woynarowski – urodzony w 1982 roku w Stalowej Woli; mieszka i pracuje w Krakowie. Studiował na Wydziale Grafiki (dyplom w Pracowni Animacji prof. Jerzego Kuci – 2007) oraz w Międzywydziałowej Pracowni Intermediów ASP w Krakowie; obecnie asystent w Pracowni Obrazowania Cyfrowego.
Rysownik, designer, muzyk, niezależny kurator. Tworzy animacje (Grand Prix 13. OFAFA w Krakowie – 2007), video, obiekty i instalacje; realizuje projekty site–specific w przestrzeni publicznej. Autor eksperymentalnych komiksów („Hikikomori”, „Historia ogrodów”); laureat Grand Prix 18. Międzynarodowego Festiwalu Komiksu w Łodzi (2007) i Grand Prix konkursu Com.X w ramach 3. Festiwalu Myśli Drukowanej w Szczecinie (2006). Swoje prace publikował w „Lampie” i „Autoportrecie”. Współpracował m. in. z TVP Kultura, F2F TV, MFK w Łodzi i Muzeum Narodowym w Krakowie.
Kurator projektu „Orbis Pictus”, poświęconego związkom komiksu z innymi zjawiskami sztuki współczesnej; współorganizator (wraz z Darkiem Vasiną) corocznych eksperymentalnych warsztatów „Niepodległość komiksów” na krakowskiej ASP. Organizator wykładów i dyskusji na temat współczesnej kultury wizualnej, autor esejów z zakresu historii i teorii sztuki.

Projekt Petronela Sztela      Realizacja realis

Nasz serwis używa plików cookies do prawidłowego działania strony. Korzystanie z serwisu bez zmiany ustawień dla plików cookies oznacza, że będą one zapisywane w pamięci urządzenia. Ustawienia te można zmieniać w przeglądarce internetowej. Więcej informacji udostępniamy w naszej polityce prywatności.

Zgadzam się na użycie plików cookies.

EU Cookie Directive Module Information