Joanna Dziwak - Gry losowe. Odcinek 16.
Dzisiaj nic nie przeszkodzi Twoim działaniom. Księżyc w Wodniku obdarzy Cię odwagą i dobrą energią. Poczujesz w sobie chęć do walki i wprowadzania reform. Z podróży lepiej zrezygnować. Jakaś radykalna decyzja odmieni Twoje życie, przeczytała Jo na głos, zamknęła gazetę i wbiła oczy w drugą Jo.
– Jak myślisz, co to oznacza? I czy radykalną decyzją nie będzie przypadkiem wstanie i pójście do domu?
– Raczej nie, bo zdanie wcześniej radzą, żebyś unikała podróży. Powrót do domu to też w końcu podróż – odparła chytrze druga Jo.
Miała w tym pewien interes, ponieważ zanosiło się na to, że jej dzisiejszy dzień pracy potrwa do rana i w związku z tym towarzystwo Jo i jej rzewne opowieści o burzliwej przeszłości były jej milsze niż towarzystwo podpitych dziadów i ich opowieści o burzliwej przeszłości.
– Dokończ lepiej swoją historię – zaproponowała druga Jo.
– E, innym razem. Nie mam siły. Może Harry przyjdzie?
– Naleję ci alkoholu, a w międzyczasie może coś sobie przypomnisz – odparła druga Jo tonem kiepskiego aktora grającego w filmie klasy B – Nawet jeśli Harry przyjdzie, nie sądzę, żeby chciał z tobą rozmawiać.
– ?
– Obraził się za tę piosenkę. Rozpoznał w sobie postać bohatera i pił do rana, wydając pieniądze przeznaczone na urlop na Hawajach. Powtarzał, że jesteś grafomanką. Następnie spadł z barowego stołka i kazał zamówić sobie taksówkę. Naprawdę bardzo to przeżył.
Jo pogrążyła się w milczeniu, otworzyła ponownie gazetę i popijając przez słomkę alkohol podany jej przez drugą Jo, zajęła się lekturą horoskopu dla pozostałych znaków zodiaku. Było jej przykro, że pisze piosenki, po których innym jest przykro. Po których zamiast wyjechać na egzotyczne wakacje, spadają pijani z barowych stołków. Gdy doszła do Panny, spokój lektury i melancholijnej refleksji przerwała jej jednak głośna dyskusja dwóch małolat, pokazujących sobie nawzajem różne rzeczy w swoich smartfonach.
Ich obecność w tym miejscu była raczej zastanawiająca. Knajpa drugiej Jo nie należała do najmodniejszych miejsc, do których wieczorami ściągają tego typu małolaty ze swoimi panterkami, smartfonami, osobliwymi sposobami komunikacji. Te dwie z ekscytacją maskowaną zblazowaniem wspominały jak na ostatniej imprezie ściągały kreski mefedronu ze spłuczki w kiblu. Było to tym bardziej ekscytujące, że towarzyszył im chłopiec będący obiektem fantazji seksualnych jednej z małolat; niestety, badania terenowe ujawniły, że był również obiektem fantazji dziesiątek innych małolat i nie zamierzał rezygnować z przysługującej mu różnorodności. Druga małolata solidarnie ze swoją koleżanka podziwiała kolejne zdjęcia w smartfonie.
– Zajebisty, zrób mu laskę – zaproponowała.
Jo przewróciła oczami i podjęła próbę powrotu do lektury horoskopu.
– Już zrobiłam.
– Zajebiście, stara. Co pijemy? A może najpierw mała kreseczka?
– A może najpierw zadzwonić po policję? – odezwała się druga Jo tonem emerytowanego szeryfa. Przez cały czas tylko udawała, że nie podsłuchuje i z pasją wyciera szklanki.
– Wyluzuj, co? – powiedziała jedna z małolat, po czym zwróciła się do swojej koleżanki wpatrzonej w ekran smartfona – Chodź, stara, idziemy z tej pojebanej knajpy.
– Spierdalać! – krzyknęła na to Jo, realizując praktycznie treść horoskopu: Poczujesz w sobie chęć do walki i wprowadzania reform.
Krzyknęła niestety nieco za późno, ponieważ małolat w barze już nie było, został po nich tylko zapach drogich perfum dla małolat, zero wyrafinowania. Niespodziewanie pojawił się za to Harry i biorąc słowa Jo do siebie, umościł sobie miejsce jak najdalej od niej.
– To nie było do ciebie, Harry. Jaki masz znak zodiaku?
– I tak jesteś grafomanką. W ogóle nie podobają mi się te twoje piosenki. Lew.
– Dzisiaj staniesz się silny i odważny. Dzięki temu łatwiej Ci będzie podejmować decyzje i dokonywać życiowych wyborów. Problemów przysporzą Ci sekretne związki. Wrogiem Twojego kręgosłupa jest nadwaga.
Jo spojrzała na Harry’ego – skóra i kości – i zamknęła zrezygnowana gazetę, kontemplując dla odmiany półkę z alkoholami.
Druga Jo stała i z zachwytem, i z rozmarzeniem wsłuchiwała się w rosyjską piosenkę płynącą właśnie z głośników. Druga Jo miała niejasne rosyjskie korzenie i uwielbiała wyobrażać sobie, że w jakiejś równoległej rzeczywistości przemierza stepy, popijając prawdziwą wódkę i śpiewając rzewne dumki. I stałaby tak pewnie jeszcze długo, gdyby jakiś rozeźlony klient nie podszedł i nie życzył sobie zmiany repertuaru na „coś bardziej amerykańskiego”. Druga Jo zmieniła więc, nalała sobie i Jo alkoholu, i zażądała:
– Opowiadaj.
• • •
Gry losowe – spis odcinków
• • •
Joanna Dziwak – urodzona w 1986 roku w Puławach. Autorka książki ze smutnymi wierszami o dorastaniu „sturm&drang”. Mieszka w Krakowie i w Dęblinie.