"Potraktujmy czas awarii jako moment karnawałowy, obfitujący w niezwykłe wrażenia estetyczne i mentalne, a nie jako cyfrowy dopust. (...) kiedy niechcący wylałem na klawiaturę mojego poprzedniego laptopa odrobinę alkoholu, komputer odwdzięczył się, racząc mnie przykładami najpiękniejszej sztuki generatywnej, z jaką zdarzyło mi się obcować."
"Coraz bardziej odcinam się od tych wszystkich pesymistycznych socjologicznych diagnoz. Nuda, tymczasowość jest taką niemrawą rozgrzewką przed tym, co się stanie, kiedy moi bohaterowie rzeczywiście dorosną i będą mieli okazję korzystać z danej im wolności, realizować się bez ideologicznego zaangażowania, rozwijać się indywidualnie."
"Przyciągnąć pisarzy do kina i zarazić filmowym bakcylem - taką radę ma Piotr Marecki, wydawca, redaktor naczelny magazynu "Ha!art", współtwórca i wykładowca Krakowskiej Szkoły Scenariuszowej. Na Festiwalu Filmu i Sztuki Dwa Brzegi w Kazimierzu Dolnym Marecki przywiózł swoją rozmowę z autorem mistrzowskich scenariuszy Jerzym Stefanem Stawińskim."
"Wielokrotnie się zdarza, że o niektórych zjawiskach dowiadujemy się przypadkowo. (...) Dostaliśmy powieści Schulza i kiedy zaczęliśmy je czytać, poczuliśmy, że wchodzimy do świata, o którym wcześniej nie mieliśmy pojęcia. Zrozumieliśmy, że proza Schulza jest w stanie popchnąć nas w inny wymiar myślenia, w świat nowych metafor i nowej metafizyki.
"Teoretycznie zawsze można było jeździć na wielkie europejskie festiwale - do Berlina czy Cannes, ale dla ludzi w naszym kraju nie były tak dostępne. Tak jak dla pokolenia moich rodziców ważne były Konfrontacje, te mityczne, na które wchodziło się przez okno od łazienki, my opowiadamy o Nowych Horyzontach."
"Moim zdaniem literatura nie ma być usługowa wobec ideologii, wobec jakiejkolwiek nauki, wobec jakiejkolwiek filozofii. Literatura ta, która ma znaczenie, jest poznaniem artystycznym (...)"
"“Liberlandia” jest Liberlandią. Opis jest tym, co opisuje. Gdyby “Liberlandię” potraktować jako przewodnik po Liberlandii, to byłby to przewodnik po przewodniku. Czyli zwodnik. To bodajże Beckett powiedział kiedyś o “Finnegans Wake” Joyce’a: “Ta książka nie jest o tym, ta książka jest tym”.
"Bycie artystą jest rodzajem osobistego okrucieństwa. Trzeba wiele poświęcić, by coś zyskać. My, Belgowie, mamy to zakodowane od wieków. Dochodzenie do granic nas nie przeraża. Wielki flamandzki malarz James Ensor zawsze powtarzał, że dopiero pod najczarniejszą czernią można odkryć najpiękniejszy róż."
"Ocena książki drukowanej jest jasna, wyrażają ją słupki sprzedaży. "Warszawiacy" są za darmo i dla każdego, więc czego mam się chwycić? Opinii w necie na temat? Liczby wejść? Maili do mnie i klepania po plecach? Nie ma to wielkiego znaczenia, za to powiem co się naprawdę liczy. Darmocha."